Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2021

O jasny chuj...

Obraz
 Oczy jak halogeny. No. W sensie, że tak świecą. Romans ninja ze mnie.  W: Smakuje Ci?  https://cutt.ly/lb2Ovak Widzę, że w napięciu czeka na odpowiedź.  J: Bardzo, bardzo! Pyszne to.  Uśmiech od ucha do ucha. Jak u pięciolatka.  W: Wiesz... Samemu dla siebie to nie chce się gotować. Zupełnie inaczej się gotuje z miłości.  Konsternacja. Nie wiem czy większa na mojej twarzy, czy jednak na jego.  W: Cicho. Niczego nie słyszałaś.  J: Milczę w wielu, wielu językach!  W: I słusznie. Niczego nie słyszałaś.  O jasny chuj... 

To dopiero początek

Obraz
Seks jest ważny. Jedyną rzeczą, o której człowiek myśli częściej niż o seksie, jest brak seksu. Ot co, kurwa!  No dobra, mogłam się nie stawiać i grzecznie wykonać o co mnie "poproszono". Mogłam? No niby mogłam...  Aczkolwiek bardziej "niby" niż "mogłam".  P: Nie wolno Ci dojść.  J: Ale.. Jak to? Tak wcale?  P: Proś, a może będzie Ci dane!  Moja po części zszokowana, po części nabzdyczona mina wywołuje u niego salwę śmiechu. Lubię, kiedy się śmieje. Lubię nawet, kiedy śmieje się ze mnie.  Zaczyna mnie dotykać. Powoli i delikatnie. Od niechcenia. W zasadzie to bardziej miziać. Tyle, że to bez znaczenia, bo równie dobrze mógłby mnie w tej chwili pieprzyć.  J: Nie brakuje mi dużo...  P: Nie szkodzi.  Pfff! Jemu może i nie! Choć przecież wiem, że dopóki nie dostanę pozwolenia to ni chuja... Nawet jakby mnie na bunty wzięło... Ot, ciężka ręka sprawiedliwości.  W moim wnętrzu ląduje wibrujące jajeczko, a na moich nadgarstkach zaciska się lina. Silne palce zacisk

Urlop

Obraz
No dobra. Oczywista oczywistość: związki klimatyczne są ciężkie! Nie można sobie było jakoś tematu ułatwić, ja się pytam?!  Najwyraźniej się nie dało...  Gdzie by się człowiek nie obejrzał, wszędzie te jebane kompromisy. Nawet to akceptuję. Serio. Tylko czemu akurat przy tych klimatycznych kompromisach, muszę czuć się jak kupa...? Jakby wszystko psuło się z mojego powodu...? Bo "przecież szukasz robota".  Kurwa. No może i szukam. Albo może, tak zwyczajnie, po prostu byłoby miło, gdyby osoba po drugiej stronie barykady zwyczajnie stwierdziła: "Słuchaj... Robotem nie jestem, ale zrobię wszystko, żeby udało nam się to dograć tak, żeby było dobrze, bo warto" .  To by było tyle w temacie marudzenia.  No to teraz co na plus?  Rzecz na plus numer jeden: poważnie się wystraszyłam. Wystraszyłam się oczu, w których widziałam, że za cholerę nie ma możliwości postawienia na swoim. To jest dobry strach. Podoba mi się i chcę go więcej. Dużo więcej.  Rzecz na plus numer dwa: spędz